Byłem uczniem…
„Podwaja własne życie, kto przeszłość rozważa.”
Ludzie często wracają wspomnieniami do lat ,,górnych i durnych’’, ale niepowtarzalnych i przez to pięknych. Moja mama Bernadeta, absolwentka Liceum Ogólnokształcących w Sędziszowie Młp., chętnie wraca pamięcią do chwil spędzonych w budynku przy ul. Fabrycznej, w gronie kochanych profesorów, koleżanek i kolegów. Była bardzo dobrą uczennicą, ale przede wszystkim działaczką społeczną: przewodniczącą Samorządu Uczniowskiego, recytatorką, miłośniczką literatury i historii. Z tej szkoły wyniosła zamiłowanie do kultywowania tradycji, ogromną wiedzę humanistyczną, wrażliwość na piękno i krzywdę drugiego człowieka.